Prosty sposób na uniknięcie periimplantitis
Pokazaliśmy na niniejszych stronach (bazując na dowodach, wiedzy dotyczącej fizjologii kości oraz wieloletnim doświadczeniu), że nieprawidłowa budowa i powierzchnia przecząca biologii – charakterystyczne dla implantów 2-etapowych – są odpowiedzialne za stany zapalne rozwijające się po wszczepieniu implantów z nierówną powierzchnią i dużą średnicą, które są wystawione na atak bakterii znajdujących się w jamie ustnej.
Dodatkowo, stopniowy zanik kości zwany "atrofią" jest nieunikniony. W każdym przypadku ekstrakcji zęba odżywienie i stymulacja funkcjonalna kości otaczającej zęby zanika, co nieuchronnie prowadzi do zaniku kości. Przez lata, protagoniści konwencjonalnej stomatologii implantologicznej wmawiali nam, że implanty (konwencjonalne implanty 2-etapowe) powstrzymają zanik kości i atrofię. Dzisiaj wiemy, że twierdzenia te nie są prawdziwe. Kość przebudowuje się i zanika nawet dookoła zintegrowanych implantów.
Co więcej, jest wprost przeciwnie: dobrze wiemy z chirurgii ortopedycznej, że sztywne implanty wywołują tzw. stress shielding effect i masywny zanik kości po wszczepieniu implantu jest nieunikniony. Dlatego też implanty wszczepiane po urazach - jeśli jest to możliwe - usuwane są po zaleczeniu kości. Wystarczy popatrzeć na podstawowe prawdy, które oferuje nam nauka! Maja one zastosowanie również w stomatologii.
Niestety, większość lekarzy dentystów w wielu krajach używa 2-etapowych implantów. Nauczyciele w szkołach wyższych oraz producenci implantów, stworzyli powszechną opinię, która idealne wpasowuje się ich plany uzyskiwania przychodu. Chociaż wiemy że prawie 100% tych implantów doprowadzi prędzej czy później do periimplantitis, 2-etapowe wszczepy są często używane i uznawane za najnowocześniejsze rozwiązanie.
W tym samym czasie, wielkie kongresy implantologiczne często zajmują się przypadłością jaką jest periimplantitis i próbą jej zwalczenia. Nie ma jednak sposobu na walkę z naturą kości. Wraz z rosnącą liczbą implantów wszczepianych rocznie, nadchodzące tsunami skrzywdzonych pacjentów rośnie w siłę.
Następstwem periimplantitis i ubytku kości jest ilość kości niewystarczająca na podjęcie ponownego leczenia. Dlatego większość pacjentów cierpiących na to schorzenie (jeśli ich na to stać i w ogóle odważą się poddać ponownemu leczeniu) muszą się poddać ryzykownemu, drogiemu i długotrwałemu procesowi odbudowy kości, zanim kolejny zestaw 2-etapowych implantów zostanie wszczepiony. Oczywiście i te implanty prędzej czy później napotkają ten sam problem. Wszczepianie większej liczby dwuetapowych implantów nie rozwiąże problemu a jedynie go pogłębi.
Albert Einstein powiedział: "Rozwiązywanie problemu tymi samymi środkami, które go spowodowały, nigdy nie zakończy się sukcesem. Wynik będzie taki sam."
Ta prosta prawda sprawdza się także tutaj.
Jak zwykle, najlepsze są najprostsze rozwiązania. Aby uniknąć dodatkowego zaniku kości i stanów zapalnych możemy:
- użyć implantów jednoetapowych, które nie powodują tak dużej utraty kości
- użyć implantów z cienką i gładką częścią penetrującą śluzówkę
- użyć gładkich implantów, które pod żadnym warunkiem nie wywołają periimplantitis